Posty

Wyświetlanie postów z marzec, 2018
Obraz
Każdy kto choć raz miał ze mną fotograficzny kontakt wie, że klimat zdjęć w jakim najlepiej się poruszam to dość odważna, erotyczna i pełna namiętności nagość.. Klimaty lekkie i przyjemne, kwiatki, pszczółki i inne łąki są mi raczej obce.. Wynika to oczywiście z mojej natury. A że moje zdjęcia łączą się w dużej mierze z moją prywatą to efekt jest taki, a nie inny. Nie jest jednak tak, że zawsze i w każdych okolicznościach chcę i jestem silna, erotyczna , perwersyjna..Natura obdarzyła mnie dualizmem, więc bywa, że ktoś kto jest w stanie spojrzeć głębiej niż poziom mojego biustu i tyłka jest w stanie to zauważyć.. Jako, że swoją romantyczną i bardziej kobiecą naturę uważam za swoją słabość, dobrze ją kamufluje. Zazwyczaj bardziej subtelną i delikatną widzieli mnie fotografowie, z którymi byłam. Zawsze zastanawiałam się z czego to wynika..no ale chyba właśnie z tego, że patrzyli na mnie przez pryzmat całości-kobiety, człowieka, kochanki, kumpla.. Da się wtedy dostrzec, że mimo wszyst
Obraz
Kobiety nigdy nic szczególnego mi nie zrobiły. Nie miałam i nie mam powodu ich nie lubić. Zwyczajnie jest mi z nimi nie po drodze. One to czują i odwdzięczają mi się tym samym. To nie jest kwestia jakiegoś pokazu na wyrost. Nie są mi bliskie mentalnie, fizycznie, osobowościowo. Tak, jestem kobietą i dla wielu taki manifest jest czymś głupim i niezrozumiałym. Bywa wszakże, że emanuję pogardą dla własnej płci. Nie wiem kiedy to się zaczęło. Chyba od zawsze tak miałam. Męskie towarzystwo przewijało się w moim życiu zdecydowanie bardziej. Już wtedy kiedy w przedszkolu moja mama usłyszała, że mam zapędy dyktatorskie, czy w podstawówce, kiedy siłowałam się "na rękę" z chłopakami, żeby zdobyć ich aprobatę, aż do liceum, gdzie zdobyłam licencje sędziego , oczywiście męskiej koszykówki. No nie i już.  Nie jestem w stanie tego przeskoczyć. Pewnie sporo tracę, bo nie wiem jak wyglądają damskie pogaduszki przy winie, nie mam też z kim "psioczyć" na facetów.. Mam jedną kole
Obraz
(...)Umówieni byli na 20. Usłyszała dźwięk telefonu, to był on. Odebrała. Stał już pod blokiem. Wyjrzała przez okno kuchni. Stał przy samochodzie paląc papierosa. Poprawiła pończochy, założyła czarne szpilki i zarzuciła ramoneskę. Mimowolnie rozpięła jeszcze jeden guzik sukienki, tak na wszelki wypadek. Zauważyła, ze jej piersi, jakby wiedziały co ma się stać, były wyjątkowo nabrzmiałe, a brak stanika mocno eksponował je pod bawełnianą , zwiewną sukienką. Jest dobrze, pomyślała. Zbiegła po klatce schodowej, zatrzymując się niepewnie tuż przed nim. Uśmiechnęła się. Zapach jego perfum i niedawno wypalonego papierosa zawrócił jej w głowie. Poczuła pierwsze podniecenie. Dokąd jedziemy? Zapytała kiedy wystartowali. Zobaczysz na miejscu, odparł. Nie mogłaś się zdecydować, więc wybrałem za Ciebie. Kiedy to mówił dojrzała w jego oczach iskrę pożądania, a jego dłoń znalazła się na jej udzie. Masz majtki? No skąd, przecież nigdy nie nosze, odparła. To dobrze, nie będą Ci dzi
Obraz
16.02.2018 Warszawa Pamiętam jak zbiegając po klatce schodowej mając 10-11 lat marzyłam by nigdy nie urosły mi piersi. Biegłam po tych schodach na boisko, do chłopaków, na piłkę. Stawiali mnie na bramce. Byłam dobra, wysoka, szczupła, zwinna. Już wtedy grałam w kosza, więc koordynacje i dynamikę miałam niezłą. Piłka nożna bawiła mnie o tyle bardziej, że na boisku byłam z kolegami, nie koleżankami. A bramka była tylko moja, ode mnie zależało czy piłka do niej wpadnie czy nie. Już wtedy byłam indywidualistką i totalną chłopczycą. W latach 90 tych polskie domy wyglądały kompletnie inaczej niż dziś, a polskie kobiety sprowadzane były do znacznie innej roli. Myślałam wtedy, że kobiety zwyczajnie mają przechlapane.. Dziś codziennie dochodzę do wniosku, że kobiety mają przejebane.. Serio..Oczywiście skupiam tu się głównie na branży fotograficznej, ale wszelakie social media służą dziś facetom do wyszukiwania "perełek" i wszelakiego słownego ataku. Bo jak kurwa inaczej wytłumacz