Posty

Wyświetlanie postów z sierpień, 2019
Obraz
Ostatnio mam często ochotę rozpędzić się i jebnąć głową w ścianę. Tak porządnie. Jestem zmęczona. Na własne życzenie. Nie potrafię odnaleźć granicy między moim komfortem, a wchodzeniem z butami w moje życie innych ludzi. Zaczynam popadać w paranoje, bo jednego dnia narzekam, że zamknęłam się w lesie, a drugiego mam dość wiecznego najazdu gości. No baba. Istna baba. Kurwa, nie wiem czy to "przedokres" wieku średniego, zbliżająca się jesień czy miesiączka. Ale do cholery nie mam okresu przecież co tydzień. Lato, mimo, że w lesie, w pięknych okolicznościach przeciekło mi przez palce. Przestało mi się chcieć wychodzić do świata. To bardzo źle, bo teraz mam do niego pretensje, że się na mnie wypiął. Ten rok zaczęłam bardzo intensywnie. Wiele zmian, decyzji. Teraz zbieram żniwa. Czy są dobre, tego jeszcze chyba do końca nie wiem. Jedną z nich był dom w lesie. Urocze miejsce w samym środku lasu. No dobra lasku, bo nie są to hektary bieszczadzkich drzew, ale jak na warunki podwar